Kojarzysz taki dzień, kiedy budzisz się rano z przeświadczeniem, że zdarzy się coś dobrego? I faktycznie, dzieje się? Wszystko idzie cudownie aż do TEGO momentu..
Obudziłam się wyspana i mimo że mój sen trwał góra 4 godziny, to cichy głosik w mojej głowie mówił "DZIŚ BĘDZIE CUDOWNIE!". Wstałam, ogarnęłam się i wyszłam z domu. Mimo zimna była piękna pogoda, a słoneczko świeciło. Od razu człowiek czuł się lepiej!
W szkole także spotkały mnie same dobre rzeczy, wpadło kilka cudownych ocen i rozpierała mnie energia; wszystko zmieniło się, kiedy weszłam do domu, po powrocie ze szkoły.
Od razu zwalił się na mnie nadmiar obowiązków- jutro czekają mnie dwa sprawdziany(historia i angielski- niebawem matury, więc testy, kartkówki i projekty mam niemal codziennie), utrzymanie domu w porządku(względnym ☺), zadania domowe, spędzenie odrobiny czasu z rodziną i oczywiście dodanie wpisu na bloga oraz stronę szkoły.
Czuje się wyczerpana. Piękny dzień zniknął jak ręką odjął. Miałam plan, aby w końcu iść na wyczekany rower, nacieszyć się słońcem i naprodukować odrobinę witaminy D, ale nici z tego. Na szczęście w piątek czeka mnie tylko kartkówka z niemieckiego. Uff...
W szkole także spotkały mnie same dobre rzeczy, wpadło kilka cudownych ocen i rozpierała mnie energia; wszystko zmieniło się, kiedy weszłam do domu, po powrocie ze szkoły.
Od razu zwalił się na mnie nadmiar obowiązków- jutro czekają mnie dwa sprawdziany(historia i angielski- niebawem matury, więc testy, kartkówki i projekty mam niemal codziennie), utrzymanie domu w porządku(względnym ☺), zadania domowe, spędzenie odrobiny czasu z rodziną i oczywiście dodanie wpisu na bloga oraz stronę szkoły.
Czuje się wyczerpana. Piękny dzień zniknął jak ręką odjął. Miałam plan, aby w końcu iść na wyczekany rower, nacieszyć się słońcem i naprodukować odrobinę witaminy D, ale nici z tego. Na szczęście w piątek czeka mnie tylko kartkówka z niemieckiego. Uff...
W między czasie zdążyłam przeżyć awarię komputera, który nagle przestał czuć się komputerem i nie rozpoznając jakichkolwiek komend, postanowił zostać mikrofalówką oraz telefonu, który poczuł się zmęczony i nie reagował na przycisk odblokowania.
Braki snu, nadmiar obowiązków i przeciążanie umysłu sprawiło, że przerzuciłam się z kawy rozpuszczalnej, na zwykłą- sypaną. Zdecydowanie ratuje to nie tylko moje oceny, ale i życie, bo bez tego raczej nie funkcjonowała bym dobrze.
Braki snu, nadmiar obowiązków i przeciążanie umysłu sprawiło, że przerzuciłam się z kawy rozpuszczalnej, na zwykłą- sypaną. Zdecydowanie ratuje to nie tylko moje oceny, ale i życie, bo bez tego raczej nie funkcjonowała bym dobrze.
Jutro znów budzik zadzwoni o 5:30, a ja zacznę kolejny, męczący dzień. Ale korzystam, póki mogę! Za dwa lata kończę liceum i zaczną się studia. Wtedy będę miała co narzekać, bo z tego, co wiem, studenci medycyny nie mają ani pieniędzy, ani życia :p
W każdym razie... jestem wykończona, a to dopiero połowa pierwszego tygodnia. W następnym czeka mnie dokładnie to samo. Jednak nie poddam się. Pierwsza zasada spełnionego marzenia? WALCZYĆ.
W każdym razie... jestem wykończona, a to dopiero połowa pierwszego tygodnia. W następnym czeka mnie dokładnie to samo. Jednak nie poddam się. Pierwsza zasada spełnionego marzenia? WALCZYĆ.
To by było na tyle w tym wpisie, lecę się uczyć dalej, jestem dopiero w połowie drogi :( Trzymaj za mnie kciuki!
Kavvomaniaczka
Kavvomaniaczka
Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post:)
http://nataljaslowinska.blogspot.com/